-Idz pobaw się...-Powiedziała po chwili namysłu.Hawa ucieszona pognała pod Lwią Skałę nad wodopój.Biegła i w końcu zatrzymała się przed skałą.
-Auuu!!-Krzyknęła bo właśnie ktoś ją ugryzł w ogon.Szybko się odwróciła.Był tam żółty lew z czarną grzywkąm i lwiczka z rudo-czerwoną sierścią.
-Hej-Wyszeptała nieznajoma lwiczka.
-Jak się nazywasz?-Hawa zwróciła się do lwiczki.
-Ja nazywam się Uru....A to Ahadi...-Wskazała na lewka z złotą sierścią.
-Hejka-wybełkotał Ahadi bo nadal trzymał ogon Hawy.
-Czy mógłbyś puścić mój ogon?!-Krzyknęła z wyższością i złością Hawa.Ahadi puścił ogon Hawy.Nagle się odwrócił.Lwiczki szeptały sobie coś do ucha,gdy Ahadi krzyknął niespodziewanie:
-Hieny!!!!
Ahadi,Uru i Hawa gnali aż się za nimi kurzyło.
-Rozdzielmy się!-Krzyknęła Uru i natychmiast wszyscy pobiegli w inne strony.Niestety hieny zajeły się tylko Ahadim.Ahadi został złapany w pułapkę.
-Masz jakieś ostatnie słowa-powiedziała ze śmiechem jedna z hien.Hawa usłyszała krzyk kolegi.Pobiegły w stronę dwięku.Hiena właśnie uderzyła Ahadiego w łapę.Jego łapa strasznie krwawiła.Hawa właśnie skoczyła koło Ahadiego i uderzyła Hienę.Hiena krzykneła głośno z bólu.Inne hieny zajęły się krwawiącym przyjacielem.Lwiątka miały czas na ucieczkę.-O mały włos.Dzięki Hawa.Należysz do naszej paczki prawda Uru?Uru?A gdzie ona jes..-Przerwał bo zjawił się Rafiki z Uru i wziął ranne lwiątka.Po drodze lwiątka opowiedziały mu co się stało.
------------------------------------------------------
Wyrabiam avatary król lew.
Fajna notka
OdpowiedzUsuńZGADZAM SIĘ Z ROXI.
OdpowiedzUsuń:)
Wspaniała notka, do pisania masz talent, ale jedno pytanko:
OdpowiedzUsuń- Kiedy usuniesz komiks Arkytior (Nyoty)? No bo niby nie wchodzisz na blogger'a, a jakoś zmieniłaś nazwę i avka.